To był ciemny, grudniowy wieczór 1999 roku. Pan Andrzej wracał pociągiem z pracy. Wykończony ciężkim dniem zasnął. Obudził się z pustymi kieszeniami. Złodziej zabrał mu portfel z pieniędzmi i dokumentami. Pan Andrzej powiadomił policję. Dostał zaświadczenie o kradzieży dowodu osobistego. Ale nie uratowało go przed nadchodzącą falą problemów…
Całość artykułu znajduje się na stronie www.fakt.pl