Czas: luty, kilka lat temu
Scenografia: Na początku piękny, zimowy krajobraz za oknem, potem zmierzch i noc
Miejsce: Pociąg PKP relacji Kudowa – Warszawa, przedział w wagonie kl. II
Aktorzy:
W rolach głównych:
W pozostałych rolach: Konduktorzy, Policjanci z Dworca Głównego w Warszawie
Statyści: współpasażerowie
Opis akcji:
Wracamy pociągiem z udanych ferii w znanej miejscowości Kudowa Zdrój. Przedział jest wypełniony pasażerami, pociąg jedzie już kilka godzin, za oknami noc… Stopniowo wszyscy zapadają w sen. „Musimy pilnować naszych kurtek przecież tam są nasze dokumenty” – myślimy.
Po jakimś czasie do przedziału wchodzi konduktor i prosi o bilety. Patrzymy z przerażeniem na pusty wieszak: „Gdzie nasze kurtki? Łapać złodziei!!!” – wołamy. Na pościg za złodziejami było już za późno, znajdujemy porzucone w pociągu kurtki, niestety już bez dokumentów…
Zgłaszamy kradzież paszportów w Komendzie na Dworcu Głównym w Warszawie.
Zastanawiamy się: „Co stanie się z naszymi dokumentami? Kto i jak je może wykorzystać? Czy złodzieje będą próbowali je sprzedać?”
Mija rok, potem drugi… Spokój, nie dzieje się nic niepokojącego. Mamy nowe dokumenty, wyrobione paszporty. Niestety, nasza historia na tym się nie kończy… Nadarza się okazja wyjazdu do jednego z krajów europejskich w ramach praktyk studenckich (działo się to przed przystąpieniem Polski do UE, gdy potrzebna była wiza i pozwolenie na pracę). Jesteśmy szczęśliwi i marzymy o wyjeździe, oczami wyobraźni widząc już siebie w podróży i w kraju docelowym. Pracujemy dorywczo, udzielamy korepetycji itp., gromadzimy fundusze na podróż.
W ambasadzie tego kraju składamy wniosek o wydanie wizy studenckiej i zgodnie z prawdą piszemy, że nigdy jeszcze tam nie byliśmy.
Jakież jest nasze zdziwienie, gdy urzędnicy w ambasadzie twierdzą, że już raz otrzymaliśmy wizy, kilka lat temu…. Rozpoczęło się długie i żmudne wyjaśnianie sprawy. W jednej chwili przypomniałam sobie sytuację sprzed lat. Ktoś podając się za nas – uzyskał wizy wraz z pozwoleniami na pracę. Ktoś kiedyś ukradł naszą tożsamość – jest to fakt, którego nie można wymazać z pamięci i nigdy już nie można mieć stuprocentowej pewności, czy nie wykorzysta naszych dokumentów ponownie…
Anna Adamczyk