Sprawcy wprowadzają swoje ofiary w błąd, podając się za członka rodziny – tej bliższej i dalszej, przyjaciół, akwizytorów lub pracowników różnych instytucji, firm ubezpieczeniowych, administracji, poczty, energetyki itp., czy nawet za policjanta.
Coraz częściej jednak osoby starsze, słysząc o tych metodach działania oszustów, nie dają się nabrać. Dlatego, aby było ich jeszcze więcej, oprócz informacji, które przekazuje Policja, sami rozmawiajmy też z naszymi rodzicami, babciami i dziadkami. Ostrzeżmy ich nim będzie za późno.
O tym, że kampanie społeczne, komunikaty, apele Policji i rozmowy z bliskimi przynoszą coraz częściej skutek, mogą świadczyć ostatnie przypadki, gdzie oszustom nie udało się wyłudzić pieniędzy:
Aby nie paść ofiarą oszustwa i kradzieży, stosujmy zasadę ograniczonego zaufania
Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy – gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Sprawdźmy informacje w rodzinie, a gdy mamy podejrzenia co do przestępczego działania osoby, powinniśmy o zdarzeniu powiadomić policję.
Pamiętajmy, że sami również możemy zweryfikować dzwoniącego. Warto zadzwonić bezpośrednio do tych osób i sprawdzić. W większości przypadków mamy numer telefonu do syna, córki czy wnuczka. Nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności i przekazać je przestępcom.
W trakcie rozmowy z podającym się za syna czy wnuczka zapytajmy o szczegóły, które znane są tylko nam i członkom rodziny. Jeżeli będzie to członek naszej rodziny, na pewno nam odpowie. W przypadku, gdy to my podsuniemy odpowiedzi dzwoniącemu na zadane pytania, możemy przypuszczać, że są to oszuści.
Nawet, gdy osoba podaje się za policjanta, warto zapytać, z jakiej jest jednostki. Po zakończeniu rozmowy również możemy to sprawdzić, dzwoniąc i informując o tym zdarzeniu naszego dzielnicowego.
Co zrobić, aby nie paść ofiarą oszustów?