– Dwa tygodnie temu dostałam list, który był wezwaniem do zapłaty za zaległe faktury z sieci komórkowej. W sumie ponad 3 tys. zł chociaż nie podpisywałam wcześniej żadnej umowy – mówi Gabriela, jedna z poszkodowanych.
Oszust po zdobyciu danych osobowych podszył się pod swoją ofiarę. W jej imieniu podpisywał umowę z siecią komórkową wyłudzając „przy okazji” drogi telefon. Adres zameldowania i PESEL ofiary na umowie zgadzały się z rzeczywistym, ale adres do korespondencji był fikcyjny.
To na niego sieć przesyłała kolejne monity do zapłaty. Ofiara przestępstwa nie miała pojęcia, że z miesiąca na miesiąc rośnie dług na jej nazwisko.
Marcin Gruszka, rzecznik Play mówi, że standardową procedurą jest…
Czytaj całość: www.dziennikzachodni.pl