Co robić, gdy ktoś chce wyłudzić kredyt z użyciem naszych skradzionych danych osobowych?

 
 

25 października 2019

 
 
portfel

Każdego dnia banki i instytucje pożyczkowe otrzymują wnioski o kredyt. Część z nich jest składana z użyciem skradzionych danych osobowych. Takie wyłudzenia są możliwe nie tylko wtedy, gdy dojdzie do kradzieży lub zgubienia dokumentów. W erze cyfryzacji do zaciągnięcia takiego zobowiązania wystarczy kradzież tożsamości w Internecie.

Warto pamiętać, że próby wyłudzeń dotykają nie tylko samych konsumentów, którzy muszą borykać się z unieważnieniem „nie swojego długu”. Ten problem dotyczy również instytucji finansowych, czy firm zarządzających wierzytelnościami, do których często trafiają takie niespłacone zobowiązania.

Wyobraźmy sobie Panią Anię, której ktoś ukradł dane osobowe. Złodziej, posługując się jej tożsamością, zaciągnął z powodzeniem kredyt konsumencki. Kredytodawca, który go udzielił (na przykład bank lub instytucja pożyczkowa) rozpoczął proces odzyskiwania swoich należności, gdy raty nie były spłacane w terminie. Mógł też sprzedać wierzytelności firmie windykacyjnej, by to ona dochodziła roszczeń z tytułu zadłużenia. W końcu skontaktował się też bezpośrednio z Panią Anią. W obu przypadkach Pani Ania odebrała wezwanie do zapłaty lub telefon od wierzyciela i była całą sytuacją zdziwiona. Przecież nie zaciągnęła żadnego kredytu.

– Czy to możliwe, żeby ktoś dowiadywał się o zadłużeniu… jako ostatni? Niestety tak. Powstanie takiego zobowiązania to swoistego rodzaju łańcuch przyczynowo skutkowy, w którym konsument uczestniczy z oczywistych względów bez swojej wiedzy i woli. Na początku tego łańcucha jest bowiem kradzież danych osobowych, wynikająca czasem z naszej nieostrożności czy naiwności – mówi Andrzej Roter, prezes Zarządu Związku Przedsiębiorstw Finansowych (dawniej KPF) – organizacji, która wraz z firmami zarządzającymi wierzytelnościami prowadzi kampanię edukacyjną „Windykacja? Jasna Sprawa!”.

Każdy jest narażony na kradzież danych

W cyberświecie każdy narażony jest na kradzież danych osobowych. Polacy chętnie udostępniają informacje na swój temat, na przykład w zamian za darmowy dostęp do usług, w hotelach, urzędach, wypożyczalniach czy przychodniach lekarskich. Często trzymają dokumenty lub skany, zawierające dane osobowe, na swoich skrzynkach mailowych, do których można się włamać. Inną kwestią jest kradzież dowodu osobistego lub jego zgubienie.

Więcej